ma3golcia1

 
registro: 01/09/2008
☼♥♥☼ Nie ZNASZ? -nie oceniaj...Znasz szanuj!.....☼♥♥☼
Pontos27mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 173
Último jogo

Tęsknota

Tęsknota


Tęsknota to muzyka duszy

To pragnienie ciała

Tęsknota  dłonią niecierpliwą

Twój obraz w myślach malowała

Tęsknota  to słodki pocałunek

W mym  sercu miłosną pieśń zagrała

Tęsknota  słowa wyszeptane

Znów moje zmysły opętała

I tylko jedną myśl w mej głowie

Tęsknota sercem zapisała

Że zawsze chcę być tylko twój

Bo Ciebie tylko pokochałem

Ofiaruję Ci  wszystkie pocałunki

Wszystkie pieszczoty i westchnienia

Bo to uczucie które mi ofiarujesz

Powoli mnie w tęsknotę zmienia

Moje usta pieszczą Ciebie

Całus pocałunek goni

Namiętność  jaśnieje we mnie światłem

Odbitym w tęsknej oczu toni

I  zrobić sam  nic nie mogę

Tuląc Cię w końcu zrozumiałem

Że  miłość Twoja mnie zmieniła

I dla Ciebie tęsknotą  się stałem



Nadzieja

Czym byłoby życie bez nadziei?
Iskrą odrywającą się od rozpalonego węgla
i gasnącą natychmiast.
Nigdy nie pozbawiaj nikogo nadziei,
może to jedno co mu zostało...

Marzenia są jak ptaki na niebie..
piękne, czasem niebezpieczne;
pojawiają się i znikają,
na ich miejsce pojawiają się następne..
Czasem jednak krążą nad nami

Marzenia są jak słońce.
Oświecają nam drogę i sprawiają,
że chce się żyć i dzięki nim żyjemy...
Nadzieja jest kotwicą świata.


Co serce czuje.....


co serce czuje …

Wiele jest uczuć i dróg przez życie,
...marzeń o szczęściu, w które wierzycie.
Na nią czekamy często przez lata,
...szukamy wszędzie - pałac czy chata...

Pragniesz miłości, serca szczerego,
...oddałbyś wszystko, by doznać tego.
Kochać i kochać i być kochanym,
...szczerym uczuciem, sercem oddanym.

Ci, co kochają dobrze to znają,
...miłość wzajemna - na nią czekają.
Ale jak zgadnąć co serce czuje,
...czy szepcze czule, że cię miłuje.

Kocham – jedyne słowo na świecie,
...w każdym języku je zrozumiecie .
Lecz nie każdemu miłość jest dana,
...taka prawdziwa...oczekiwana.

A kiedy czujesz ją niespodzianie,
...serce z nadzieją oddałbyś dla niej...


Anielska miłość

"Podczas szarych i mglistych dni...
Zamknięty w pajęczynie mroku...
Skulony od bólu i mrozu...
Czekał na pierwsze promienie słońca...
Uśpiony w kręgu istnienia...
Zatruty toksyczną mieszanką...
Jako cień padało jego ciało...

Dla Ciebie mój Aniele...
z krwistymi pięknymi skrzydłami...
Jaśniejsza niczym zorze poranne...
Słodsza niż miody elizejskie...
Dla Ciebie dziś oko otworzył...
Wciągnął płytko ożywcze tchnienie...

Przyszłaś tu nie wiadomo skąd...
Twe imię na zawsze ukryte zostanie...
Może zbłądziłaś, zgubiłaś swą drogę...
Na strzępy rozerwałaś mych strażników...
Stłumiłaś ciszę bębniącą od wieków...
Znalazłaś go wśród tego mroku...

Leżał cicho na mroźnych posadzkach...
zbuntowany... upadły przed laty...
Od bólu... cierpienia skulony...
Niczym liść zdeptany i porzucony...
W kałuży swej krwi zanurzony...

Przyniosłaś ze sobą świeżość...
i stopy przybrałaś kwiatami...
Poiłaś nektarem ust Twoich...
Karmiłaś słowami nadziei...
By uwierzył, że wciąż latać potrafi...
Słuchał bajek o wróżkach i magach...
W wyobraźni daleko wciąż był...

Oddałaś mu część swoich piór...
Otuliłaś by skóra nabrała rumieńców...
Zakrywałaś szpary wspomnień...
i przeszłość bolesną...
Chciałaś nauczyć go żyć od nowa...
Sprawić by słońce znów jasno świeciło...

Zabrało Ci to wiele nocy...
Nie przespanych, męczących i długich...
Wiele gwiazd straciło swój blask jedyny...
Wiele wody spłynęło w głąb ziemi...

By znów odżył... nauczył się kochać...
By znów twardo mógł stanąć na ziemi...
Poczuł powiew w swych skrzydłach tak czarnych...
Pewny, że świat należy też i do niego...

Tuliłaś, gdy dreszcze go brały...
Czuwałaś, gdy odchodził myślami...
Całowałaś, gdy rany krwawiły...
I czekałaś, gdy mijały godziny...

Wciąż wierzyłaś że pióra zbieleją...
Że znów w pełni jasności powstanie...
Że uleci wysoko pod chmury...
Że twój uśmiech kiedyś odwzajemni...

Lecz mijały kolejne wieczory...
Kwiaty więdły... zapachy znikały...
Jego ciemność ustąpić nie chciała....
Wpleciona głęboko w jego duszę...
Niczym kotwica rzucona na morzu...

Pokochałaś te pióra cierpienia...
niczym swoje tuliłaś do serca...
Łzy roniłaś gdy padały na ziemię...
i gdy w proch się zamieniały...

Pokochałaś jego oczy bezdenne...
Niczym w lustrze odbicie tylko było...
Nie pozwalając nikomu przejść dalej...
Niczym bramy chroniły jego duszy...

Pokochałaś...
Bez pewności, że czuł to samo...
Ze strachem, że mrok na zawsze zostanie...
Lecz też lękiem przed prawdy promykiem...
Wolałaś nie poznać prawdziwej natury...
W niepewności zanurzyć się trwając do końca...

Zimy mijały... i letnie wieczory...
Zamieszkali w jaskini przeszłości...
Lecz ubrali ją w ciepło i jasność...
Zapełnili miłością anielską...
Blask gwiazd wpuścili do środka...
Z odrobiną cienia po kątach...

Ich dusze odeszły letniego poranka...
Wszystkie świerszcze żegnały ich wtedy...
Wtuleni z uśmiecham na twarzy...
W pełni słońca zdążali do nieba...
Szczęśliwi, że życie im siebie dało...
Że jej miłość sprawiła cud wielki...

A w tym miejscu w jaskini ich życia...
W noc sierpniową... i krwistą do rana...
Na skale gdzie głowy trzymali...
Dwa kwiaty wyrosły tej nocy...

Jeden wielki radosny... tęczowy...
Niczym motyl mieniący swe barwy...
Drugi smukły i czarny jak smoła...
Niczym noc zamknięta w pudełku...

Dwa kwiaty nadziei i mroku...
Splecione liśćmi na zawsze...
Jednością silne... wzgardzone światem...
I ukryte przed słońcem głęboko...
Tylko siebie potrzebowały do życia..."


M......

Gdy spotykasz miłość, nie pytasz jej o nic.
Po co i skąd przyszła i co z sobą wnosi.
Ona jest po prostu – puka do bram serca.
Jest niczym owoc – który w nas dojrzewa...

Gdy spotykasz miłość na swej drodze życia.
Myślisz sobie w duszy – tak, jestem szczęśliwa.
Dbasz, zabiegasz o to – aby dać mu radość.
On jest Ci podporą – ostoją, Twą wiarą...

Gdy spotykasz miłość, inną od tych co znasz.
Najpierw jest obawa – z czasem się przekonasz.
Że to ona Ci pisana – że to jest Twa droga.
Że ta miłość jest prawdziwą – i to na nią czekasz...

Gdy spotykasz miłość, jesteś już bezpieczny.
Z czasem strach odchodzi, jesteś wreszcie wolnym.
Nie oglądaj się za siebie – patrz miłości w oczy.
Nie znasz czasu chwili – kiedy Cię zaskoczy...